Przed nami kolejny trekking – jedziemy do Laguny Cuicocha, niedaleko Otavalo. Lago Cuicocha dosłownie znaczy Jezioro Świnki Morskiej – na środku są dwie wyspy, z których jedna rzeczywiście trochę przypomina to zwierzę. Laguna to zalana kaldera wulkanu, który bynajmniej nie jest wygasły. Po około 15km trekingu (prostym technicznie, ale dość męczącym ze względu na wysokość – cały czas powyżej 3,000 m.n.p.m.), płyniemy łódką po Cuicochy – po dopłynięciu do wysp widać bąbelki siarki, które wydobywają się z wulkanu. Piękne, ale trochę niepokojące… Wyprawę kończymy zjazdem do miasta na 'pace’ 4×4, czyli popularnym środkiem transportu dla lokalesów.
Wrubi
Pięknie!!
Gosia
Nie zaprzeczam! Pozdrowienia!