Pierwsze dni w Kazachstanie spędziliśmy w miastach (Astanie i Ałma-Acie), oraz na chodzeniu po górach. Wreszcie nadszedł czas wybrać się w głąb kraju. Przez dwa dni eksplorowaliśmy park narodowy Altyn Emel znajdujący się 200 km na północny-wschód od Ałma-Aty. Po drodze, z okna samochodu widzieliśmy zbiornik retencyjny Kapchagay (Kazachstan to duży kraj to i zbiornik duży – prawie 70 km długości i około 20 km szerokości) oraz kazaskie Las Vegas.

Altyn Emel absolutnie nam się spodobał. Pierwszego dnia pojechaliśmy zobaczyć góry Aktau, które były niepodobne do niczego, co wcześniej widzieliśmy. Kolejnego dnia wdrapaliśmy się na ogromną, położoną pośród stepu wydmę, co już samo w sobie jest dość zaskakujące – w końcu do najbliższej plaży jakieś 2500 kilometrów. Wydma (a mówiąc lokalnie barchan ; ) ) w Altyn Emel zwana jest wydmą śpiewającą. I rzeczywiście – kiedy zbiegaliśmy ze szczytu, wydobył się z niej niski dźwięk trochę podobny do silników samolotu albo do didgeridoo. Intrygujące. W parku mieliśmy też okazję zobaczyć stada gazeli i mnóstwo świstaków. Poniżej kilka naszych foto-wspomnień z tych dwóch dni.