Last Boarding Call

czyli Gosia i Mariusz w podróży dookoła świata

Miesiąc: listopad 2017

Dubai: ‘wiesz, co mnie boli (…)?’

Rzeczywistość nas dopadła. Rozpoczęliśmy drogę powrotną. Na szczęście miała ona jeszcze trochę potrwać, przebiegając przez Półwysep Arabski, Europę Wschodnią i Afrykę Północną (na naszym globusie to zupełnie po drodze). Pierwszym przystankiem był Dubaj. Wybrany trochę z konieczności, bo z Nepalu do Europy trudno się dostać, omijając Półwysep Arabski. Skoro i tak musieliśmy się przesiadać, postanowiliśmy również pozwiedzać. Początkowo wizja obejrzenia miasta wydawała nam się ekscytująca, ale w miarę zbliżania się dnia przyjazdu ten entuzjazm stopniowo opadał, a my zaczęliśmy się zastanawiać, co może być fajnego w mieście, które składa się z wieżowców i ostentacji (tak wiem, stereotypy i uprzedzenia; na szczęście mamy możliwość je zweryfikować 😉 ).

Read More

Nepalskie trójmiasto

Katmandu to główny kierunek zwiedzania dla podróżników przybywających do Nepalu, ale to nie jedyna destynacja godna czasu i uwagi. Warto spojrzeć nieco szerzej, bowiem w niedużej odległości od stolicy są dwa miasta o pięknej architekturze i bogatej historii – znajdujące się na południu Patan i położony na wschodzie Bhaktapur.

Read More

Katmandu: życie dzieje się naprawdę

Katmandu to jedno z tych miejsc, gdzie łatwo uświadomić sobie, jak cienka jest granica między miłością i nienawiścią. Do miasta, do przestrzeni, do tkanki miejskiej (to określenie do bólu pasuje do stolicy Nepalu). Katmandu to jedno z tych miejsc, które były dla nas trudne, zwłaszcza na początku. Mieliśmy wrażenie, że miasto próbuje nas przytłoczyć i wyssać tę resztkę energii, która w nas pozostała.

Read More

Nepalskie safari, czyli ‘tiger no problem’

Jak tylko przyjechaliśmy do Parku Narodowego Chitwan, a dokładniej do wioski Sauraha położonej na jego obrzeżach, to zaczęliśmy żałować. Głównie tego, że nie przyjechaliśmy tu wcześniej, zamiast siedzieć tyle w, bądź co bądź, dość turystycznej i mało klimatycznej Pokharze. Z wysokich gór przenieśliśmy się do serca nepalskiej dżungli (choć masyw Manaslu cały czas wisiał nad horyzontem). Było to odczuwalne – było cieplej (choć nie upalnie), zrobiło się soczyście zielono, a i w przydomowych ogródkach zamiast jaków można było dostrzec… słonie.

Read More

W cieniu ośmiotysięczników… (cz. 4)

Dzień 15. Ghorepani – Poon Hill – Tadapani – Siprong

Dla większości turystów istotą wizyty w Ghorepani jest wejście na Poon Hill – znajdujące się nieco ponad kilometr od miasta wzgórze, które jest fenomenalnym punktem widokowym. Z Poon Hill rozpościera się panorama Himalajów obejmująca Dhaulagiri, Tukuche, Nilgiri i dwie Annapurny. Najbardziej popularną ‘wersją’ wycieczki na Poon Hill jest wizyta o wschodzie słońca. Opcja zapewne spektakularna, ale też zdecydowanie zbyt popularna.

Read More

W cieniu ośmiotysięczników… (cz. 3)

Dzień 10. Thorung Phedi – High Camp – Thorung La – Muktinath

Moglibyśmy napisać, że przejście przez przełęcz Thorung La było wspaniałym i niezapomnianym przeżyciem. Że po dobrze przespanej nocy, ruszyliśmy żwawo pod górę, że widoki były przepiękne i przyjemnie grzało nas słońce. I że po wypadach na Tilicho i Ice Lake byliśmy dobrze zaaklimatyzowani i wysokość nie stanowiła problemu. Moglibyśmy tak napisać, tylko że nic z tego nie byłoby prawdą. No może oprócz tego, że było to doświadczenie niezapomniane…

Read More

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén