Rzeczywistość nas dopadła. Rozpoczęliśmy drogę powrotną. Na szczęście miała ona jeszcze trochę potrwać, przebiegając przez Półwysep Arabski, Europę Wschodnią i Afrykę Północną (na naszym globusie to zupełnie po drodze). Pierwszym przystankiem był Dubaj. Wybrany trochę z konieczności, bo z Nepalu do Europy trudno się dostać, omijając Półwysep Arabski. Skoro i tak musieliśmy się przesiadać, postanowiliśmy również pozwiedzać. Początkowo wizja obejrzenia miasta wydawała nam się ekscytująca, ale w miarę zbliżania się dnia przyjazdu ten entuzjazm stopniowo opadał, a my zaczęliśmy się zastanawiać, co może być fajnego w mieście, które składa się z wieżowców i ostentacji (tak wiem, stereotypy i uprzedzenia; na szczęście mamy możliwość je zweryfikować 😉 ).

Read More