Tak to w życiu jest, że każda bajka kiedyś się kończy. Nasza zakończyła się tuż przed Bożym Narodzeniem. Wylądowaliśmy na gdańskim lotnisku z postanowieniem, że tym razem to już naprawdę koniec… W podróży spędziliśmy 14 wspaniałych, niezapomnianych miesięcy. Zobaczyliśmy miejsca, o których nam się nie śniło, przeżyliśmy mnóstwo pięknych emocji, spotkaliśmy wielu ludzi, ale też lepiej poznaliśmy siebie. Wyszliśmy poza schemat, co przez długi czas wydawało się nierealne.
Tag: Kordyliery
Po kolejnym dniu odpoczynku w Huaraz, wreszcie wyruszamy na trek Santa Cruz. O 5 rano wsiadamy do minibusa do Yungay, gdzie przesiadamy się do kolejnego, nieco bardziej „rozklekotanego”, który zawiezie nas do wioski Vaqueria – początku treku. Z Yungay mamy do pokonania 60km – niby niedużo, ale droga jest gruntowa, dziurawa i pełna serpentyn.
Planując podróż po Peru, kluczowym przystankiem, chyba najbardziej przeze mnie oczekiwanym, były Kordyliery, a w zasadzie Kordyliera Biała. Jadąc z Ekwadoru, był to też jeden z naszych pierwszych przystanków w Peru – po rozczarowującym Chiclayo i niezłym Trujillo (Chan Chan polecamy).