Last Boarding Call

czyli Gosia i Mariusz w podróży dookoła świata

Tag: Himalaje

I… koniec bajki

Tak to w życiu jest, że każda bajka kiedyś się kończy. Nasza zakończyła się tuż przed Bożym Narodzeniem. Wylądowaliśmy na gdańskim lotnisku z  postanowieniem, że tym razem to już naprawdę koniec… W podróży spędziliśmy 14 wspaniałych, niezapomnianych miesięcy. Zobaczyliśmy miejsca, o których nam się nie śniło, przeżyliśmy mnóstwo pięknych emocji, spotkaliśmy wielu ludzi, ale też lepiej poznaliśmy siebie. Wyszliśmy poza schemat, co przez długi czas wydawało się nierealne.

Read More

W cieniu ośmiotysięczników… (cz. 4)

Dzień 15. Ghorepani – Poon Hill – Tadapani – Siprong

Dla większości turystów istotą wizyty w Ghorepani jest wejście na Poon Hill – znajdujące się nieco ponad kilometr od miasta wzgórze, które jest fenomenalnym punktem widokowym. Z Poon Hill rozpościera się panorama Himalajów obejmująca Dhaulagiri, Tukuche, Nilgiri i dwie Annapurny. Najbardziej popularną ‘wersją’ wycieczki na Poon Hill jest wizyta o wschodzie słońca. Opcja zapewne spektakularna, ale też zdecydowanie zbyt popularna.

Read More

W cieniu ośmiotysięczników… (cz. 3)

Dzień 10. Thorung Phedi – High Camp – Thorung La – Muktinath

Moglibyśmy napisać, że przejście przez przełęcz Thorung La było wspaniałym i niezapomnianym przeżyciem. Że po dobrze przespanej nocy, ruszyliśmy żwawo pod górę, że widoki były przepiękne i przyjemnie grzało nas słońce. I że po wypadach na Tilicho i Ice Lake byliśmy dobrze zaaklimatyzowani i wysokość nie stanowiła problemu. Moglibyśmy tak napisać, tylko że nic z tego nie byłoby prawdą. No może oprócz tego, że było to doświadczenie niezapomniane…

Read More

W cieniu ośmiotysięczników… (cz. 2)

Dzień 5. Braga – Ice Lake – Manang

Z perspektywy czasu (tzn. kolejnego dnia) zastanawiam się, jak to możliwe, że doszliśmy do Lodowego Jeziora. Droga wprawdzie krótka – nieco ponad sześć kilometrów, ale w pionie do pokonania ponad 1200 metrów. I nie byłoby w tym nic dramatycznego, gdyby nie fakt, że cel leżał na wysokości ponad 4600 m.n.p.m., nam brakowało aklimatyzacji, byliśmy zmęczeni poprzednimi, dość intensywnymi dniami, a Mariusz zdecydował, że idziemy z całym dobytkiem (akurat wycieczka do Ice Lake jest jednodniowym skokiem w bok z pętli, którą można zrobić ‘na lekko’).

Read More

W cieniu ośmiotysięczników – trekking w rejonie Annapurny (cz. 1)

Do Nepalu pojechaliśmy dla gór – jak każdy, albo prawie każdy. Miało to być mocne uderzenie na zakończenie naszej podróży. Po przylocie do Katmandu, odpoczynku po intensywnych dniach w Kirgistanie i załatwieniu pozwoleń, pojechaliśmy do Pokhary – miasta, które zostało naszą bazą wypadową przed wyjściem w góry.

Read More

Powered by WordPress & Theme by Anders Norén